Józek nie umie czytać... tzn krótkie wyrazy daje radę, głoskuje, literuje, sylabuje, pisze, ale nie czyta. Co w związku z tym? Ano nic, nie lamentuję. Czemu o tym piszę? Jak wspominałam niedawno... odwiedziła nas babcia Józia, a moja teściowa. No ale jak to? On nie czyta? No nie czyta, ale za to pięknie liczy, dodaje, odejmuje i mnoży ( i to nie małe liczby ) Liczy sobie w głowie, lubi to. Ja tam nie widzę problemu.
Nauczy siÄ™ w swoim czasie.
Mam porównanie z Tomkiem, który czytał pięknie mając 4,5 roku!
W wieku 6 lat pisał piękne, długie opowiadania.
Nie porównuję dzieci, skoro Józ jeszcze nie kuma to nie kuma. Przyjdzie czas.
Po części widzę tutaj nasz błąd ... jak pytał jaka to literka? To odpowiadaliśmy Wu zamiast W, Be zamiast B itd. No i teraz to naprawiamy..., ale nic na siłę!
Często mamy się naczytają, nasłuchają jakie to inne dziecko mądre, sika na nocnik mając 9 m-cy, mówi mając 12 m-cy, chodzi mając 8 m-cy itd. itp.
Józ zaczął mówić bardzo późno, dlatego nie wymagam od niego by już czytał! Nie lamentuję jak czytam, że inne dziecko to robiło jak miało tyle i tyle... jest fajnym, grzecznym i wrażliwym chłopcem i na wszystko przyjdzie czas. Oczywiście byłam bardzo dumna, że Tomek zaczął czytać tak wcześnie, ale tak samo dumna jestem z Józka, że tak pięknie liczy, a Tomek w jego wieku nie potrafił.
Pamiętajmy dzieci są różne i nie wolno porównywać.
No to się wygadałam ;)
... a teraz czas na premierowe fotki robione nowym aparatem :D Uwielbiałam swój poprzedni, ale wierzcie mi różnice są kolosalne! Ważne jest oko fotografującego, ale sprzęt też ma znaczenie ;) Dla mnie ma. Ostrość nieporównywalnie lepsza :))) No zakochana jestem!
Te ubranka są cudowne, jakość powala na kolana!!! Fasony takie jak uwielbiamy!
Trampy wysokie GAP
kapelusz zapożyczony od brata :D