Wybór szkoły
Jak już wiele razy wspominałam Józio to bardzo wrażliwy chłopiec. Wrażliwy i grzeczny. Rzucony na głęboką wodę, czyli szkolna zerówka. Czy dał radę? Średnio.
Często mówił : mamo a czemu XXX mówi, że mnie nienawidzi? czemu XXX mówi do mnie : kurwa, spadaj! Czemu XXX mnie uderzył?
Tłumaczenia, że dzieci są różne na niewiele się zdały, ON nie rozumie i tyle. ON wszystkich lubi, nikogo nie bije i jego głowa nie pojmuje innych zachowań. Z Tomkiem przechodziłam to samo. Pamiętam jak mieli w zerówce delegację ze szkoły muzycznej ;) ... opowiadali jak tam jest, od tamtej pory Tomek był pewien, że to tam chce pójść. Dostał się, było łatwiej niż jest teraz. Pamiętam, że na przesłuchaniu było ok. 20 dzieci i chyba wszystkie się dostały. Jedna klasa, po 10 latach została ich piątka. Oczywiście były momenty załamania, bo to nie jest łatwa szkoła. Przetrwał i dzisiaj z całą pewnością wiem, że to był najlepszy wybór.
Co mi się tam podoba? Czas jaki nauczyciel jest w stanie poświęcić jednemu dziecku.
Tomek, licealista ma średnią 4. Czy uczy się w domu? Nie, bo nawet nie ma kiedy...
Podoba mi się, że jest to szkoła w której jest podstawówka, gimnazjum i liceum. Uczniowie mogą na siebie liczyć... nie ma tam czegoś takiego, że młodsi trzymają się razem, starsi razem, tam wszyscy trzymają się razem, mogą na siebie liczyć. Józio od urodzenia słuchał jak brat gra, ta muzyka była z nim od kołyski, ale jakoś nie wyobrażałam sobie kolejnego dziecka w szkole muzycznej.
Powtarzam, to ciężka szkoła, wiele przedmiotów dodatkowych ( muzycznych ) + ćwiczenia na instrumentach, potem dochodzi jeszcze chór. Dziecko tak naprawdę ma mało czasu na inne rzeczy. Dlatego jestem zdania, że szkoła muzyczna jest dla dzieci, które naprawdę to czują, kochają muzykę. Józio o tym, że chce iść do tej szkoły zdecydował ok. pół roku temu. Po przejściach w zerówce, chyba nawet się ucieszyłam z tego powodu. Szkoły muzyczne organizują przed przesłuchaniem spotkania dla dzieci, my na nie nie chodziliśmy. Jeśli ma słuch, jeśli się nadaje,to się dostanie bez specjalnych przygotowań. Chociaż nic nie wiadomo... dzieci na przesłuchaniu było ponad 60, a miejsc jest ledwo 30.... także loteria. Nie nastawiamy się. W każdym bądź razie jak się dostanie... będzie tam rozpieszczany ;)
Koleżanki Tomka już tam na niego czekają :)
A jak się nie dostanie? No cóż... nadal będzie pływał na głębokich wodach. I albo się dopasuje, albo będzie miękki i wytykany... życie.
Czas na zdjęcia...
pogoda ostatnio nas nie rozpieszcza, dlatego postawiliśmy na kolory!
Józio w ubrankach firmy PINI
dostanie sie!
ReplyDeleteCudne foty a co do Jozia - ale ten czas leci. Dopiero co szedł do zerówki a tu juz szkoła. Niech ktos zatrzyma czas ;)
ReplyDeleteMożesz byc dumna ze swoich chłopaków, mało teraz jest wrażliwych :)
Zdjęcia wymiatają! boskie kolory! a Józio <3 <3 <3
ReplyDeleteSuper te Twoje chłopaki.
Spodnie booooskiiiieeee!!! Zdjęcia super! Szkoła, jak to szkoła... Oby była najlepszą z możliwych. Ja w podstawówce orzeł sokół heros...skutecznie sprowadzony na Ziemię przez nauczycieli w LO...ale klasę miałam "pierwsza klasa"!!!
ReplyDeleteMasz rację Aparatko, że do szkoła dla dzieci które tego chcą. U mnie w Tarnobrzegu jest tylko pierwszy stopień czyli podstawówka i ja chodziłam do niej dlatego, że rodzice tak chcieli. Nie mogę powiedzieć, że byłam przez to nieszczęśliwa bo przyjaźnie jakie tam się narodziły trwają do dzisiaj i mam piękne wspomnienia. To wlaśnie przez to, że całymi dniami, od rana do wieczora czas spędzałam w szkołach ( u nas muzyczna jest osobno, więc po normalnych zajęciach biegiem do drugiej szkoły). Jednak nigdzie, nawet w najbardziej rygorystycznym liceum w mieście i przed maturą nie miałam tyle stresu co właśnie w podstawówce w szkole muzycznej. Grube książki, egzaminy i masa zajęć dodatkowym to nie było całkowicie dla mnie ;) Powiedziałam sobie, że nie zafunduję tego mojemu dziecku ale teraz gdy mam córeczkę i widzę jak ona kocha muzykę to sama nie wiem ;) Gdy podrośnie to pozwolę jej zadecydować. Na szczęście mam jeszcze trochę czasu :) Trzymam mocno kciuki aby Józio się dostał! (też grałam na wiolonczeli :) )
ReplyDeletePo pierwsze cieszmy sie,ze nasi chlopcy sa wrazliwi na zycie.Lepsze to od obojetnosci i wredoty.Przechodze to z moimi wiec wiem o czym mowa.Po drugie zycze Joziowi aby sie dostal do szkoly i trzymam kciuki :) Na zdjeciach wychodzi mega dojrzale,piekne sa na prawde,a stroj wymiata! Ta bluza i spodnie :)
ReplyDeleteTrzymam kciuki !!!
ReplyDeleteJestem bardzo szczęśliwa,że już nie dotyczy mnie pomoc dziecku w wyborze szkoły. Jak ciężko jest w artystycznych szkołach wiem doskonale. Moja córka chodzi do Plastyka.Przedmioty jak w LO plus wszystkie artystyczne.W szkole od 8-17.30. Twierdzi jednak,że nigdy by nie zmieniła decyzji.Ci którzy kochają sztukę są bardziej wrażliwe.Mam nadzieję,że Józio dostanie się do wymarzonej szkoły. Zdjęcia i model ekstra. Pozdrawiam Wiesia Sienkiewicz
ReplyDeletetrzymam kciuki, musi mu się udać, bo jak nie Nikoś to kto???
ReplyDelete:D
Piękne kolorki na tych ciuchach. Trzymam kciuki za Józia :)
ReplyDeleteJózio wygląda obłędnie- jak zawsze :) piekne kolory, ale najpiękniejszy z tego wszystkiego jest model :) piekne włosy i oczy, które jako zwierciadło duszy pokazują jak piękna duszę ma Nikoś :) myślę, że na przesłuchaniu skradł serca wszystkich :)
ReplyDeleteOby w przyszłości nie zatracił tej wrażliwości. Gdyby każdy mężczyzna miałby w sobie chodź połowę tej Józkowej wrażliwości, to świat byłby piękniejszy. :-) A zdjęcia, chyba nie muszę komentować... BOSKIE :-D
ReplyDelete:))
ReplyDeleteA ja mam takie przeczucie, że się dostanie!
ReplyDeleteSzkoła muzyczna to super sprawa.
ReplyDelete