Małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot


Mam w domu ucznia zerówki :-) Prawie 6 latek, ale wciąż dla mnie malutki syneczek :)
Bardzo mi zależy, by mieć dobry kontakt z moimi chłopcami. Starszy 16 latek, okres buntu - łatwo nie jest. Ja mam swoje racje, on swoje i wychodzi czasem z tego niezły miszmasz ;) Jestem mamą przyjaciółką, ale z zasadami. Dziecko ma obowiązek informować mnie o tym, że się spóźni do domu. Chcę wiedzieć, gdzie jest i nie zmienię tego, bunt tu nie pomoże. Na naszej ulicy jest młodzież ( zapewne na każdej ulicy taka jest )
piją, biorą narkotyki, przesiadują nam pod kamienicą. 
Sąsiadka z dołu fioła dostaje, ale co zwróci im uwagę, słyszy wulgaryzmy, niemiłe odzywki. 
Wzywała niejednokrotnie policję, straż miejską, ale ich to tylko bawi.
W sobotę znowu siedzieli, sąsiadka znowu zwraca im uwagę, a oni znowu pyskują. Ubrałam się, chciałam zejść, ale nim wyszłam z domu, uciekli. Rozmawiam z sąsiadką ta mnie wręcz błaga by reagować, bo ona już nie ma sił itp. Dodam, że ta sąsiadka po tym jak kupiliśmy to mieszkanie nieźle nam dała w kość ;)
Po chwili słyszymy, że wracają. 
Mówię, by została. Idę sama. Lekki stres był, bo już nie jednego na naszej ulicy poturbowali, zwyzywali. Przykład? Połamali ręce 80 latkowi tylko dlatego, że zwrócił im uwagę!
Ja umiem chyba z każdym rozmawiać ;) 
Podchodzę, mówię : cześć. Nie czekam na odpowiedź. 
Pytam ich tylko po co im to? co im to daje, że tak tu siedzą i z nią wojują. Jeden odburknął : a niech wzywa policję!
Mówię a po co? po co Wam to? Takie fajne z Was chłopaki, nie szkoda Wam czasu na te zadymy i dokuczanie jej, przesiadywanie tu? 
Znajdźcie inną miejscówkę. Mówiłam to na luzie i z uśmiechem.
Na odchodne poczochrałam jednego po głowie ;) Powiedzieli, że zaraz pójdą. Poszli i nie wracają. Spokój jest. 
Pytam ja tylko sama siebie : gdzie są rodzice tych chłopców? Dlaczego nie interesują się tym, co robi ich dziecko? Małoletnie dziecko. Nie rozumiem. 


Uff a teraz zdjęcia :) Postanowiłam zrobić kilka zdjęć w domu, pozowanych ;) Po zdjęciach widzicie, że to jednak nie nasza bajka ;) 









Share this:

CONVERSATION

13 comments:

  1. Też czasem zastanawiam się, gdzie są rodzice tych dzieci??
    Nie wyobrażam sobie, bym pozwoliła na to Edkowi jak będzie starszy.

    A co do zdjęć to nawet pozowane mają w sobie coś magicznego ;)

    ReplyDelete
  2. Może i nie wasza bajka ale zdjęcia i tak super :) Moja starsza też się buntuje a to dopiero początek... co będzie za lat kilka?

    ReplyDelete
  3. Tak szczerze to ja sie boje jaki bedzie moj Filip w okresie 15,16 lat......On jest skryty,wrazliwy,łatwo go skrzywdzic,ale nie da po sobie tego poznać :( Nie wyżali sie.Czasami cos z nie wyciagne,ale musze spokojnie z nim rozmawiac.Co nie znaczy ,ze on nie pyskuje.Pyskuje!A jak!A wiesz ja jako mama chciałabym wszystko wiedziec ,co go gryzie,ale on nie powie.....
    A jezeli chodzi o zdjecia,oczywiscie pisze osoba totalnie nie znajaca sie,przedostatnie super!Ze tak powie "Kot ze Shreka"-TE OCZY! <3

    ReplyDelete
  4. znam ten ból, jak mieszkałam z rodzicami to na " naszej " klatce byli właśnie tacy , "swoich" nie ruszyli ale niezłe akcje się działy czasem, krzyki, awantury, wyzwiska, bójki, smród fajek i alkoholu, teraz mieszkam z moja rodzina w spokojnej dzielnicy w bloku z większoscia starszych mieszkańców, cicho i spokojnie. Wina po częsci leży w rodzicach którzy olewaja sobie swoje dzieci ...

    ReplyDelete
  5. No gratuluje podejśćia do młodzieży... Nie każdy by sie odważył i wiele osób tak robi poprostu udają, że nie widzą, a rodzice pewnie są tak zapracowani, ze nawet nie zauważają, że dzieci nie ma w domach. Niektóre dzieciaki robią coś złego bo chcą właśnie przez to zwrócić uwagę rodziców. Czasem niestety rodzice dostrzegają problem za późno. Zdjęcia piekne, jednak te spontaniczne mają to coś, czego tym brakuje :)

    ReplyDelete
  6. Piękna modelka i piękne zdjęcia.
    Powinnaś być psychologiem.
    Niektórzy rodzice nie interesują swoimi dziećmi bo gonią za pracą, karierą bądź także używkami, a są też i tacy, którzy się bardzo interesują i reagują, ale to nic nie daje bo młodzież wie swoje i ich nie przegadasz.
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję :))
      a na zdjęciu model :))) wiem, wiem przypomina dziewczynkę ;)

      Delete
  7. Odważna kobieta :)
    Cudne zdjęcia, nawet pozowane, he he śmieszne to jak ktoś pisze, że piękna modelka To Józio nie Józia ;)

    ReplyDelete
  8. Musiałam podzielić się z Tobą moją żałobą :( padła migawka w moim starym dobrym Nikonie :(

    ReplyDelete
  9. Dobre podejście :) zdjęcia jak zawsze cudowne .

    ReplyDelete
  10. U nas cały dzień koło bloku dzieciaczki w samopas latają, godzinami! Młodsze od naszych chłopaków, nawet 5 latki, ok, na placu zabaw to jeszcze ujdzie, ale Oni łażą dalej i to po jakiś starych garażach, po dachach, ja nie czaję tego! Strach mam w oczach, jak tak można...
    A co do zdjęć to piękne portrety, ja nie wiem co się czepiasz! Bajka :)

    ReplyDelete
  11. Dobrą masz siłę perswazji :) Nie wiem czemu rodzice tych dzieci nie interesują się nimi. Niestety to jest dość częsty widok.

    ReplyDelete