Drukujemy emocje, oraz niespodzianka :)


Uwielbiam fotoksiążki, ale sama takich nie posiadam :) 
Każda książka, którą stworzę staje się prezentem. Ta którą zobaczycie dzisiaj poleci do Kanady... do Jarka ojca, ojca którego widział ostatni raz jak miał ok. 4/5 lat. 
Nie zna go zupełnie, ale wiecie jaki jest Jaro? To wrażliwy facet. Myśli o nim, martwi się, że jest tam sam, bez rodziny. Józio nie zna dziadka, nawet przez telefon nigdy nie rozmawiali. 
Jaro czasem rozmawia z ojcem, ale wierzcie mi to są dziwne rozmowy ;) 
Jaro jest jego jedynym dzieckiem, ale wiecie teraz to facet, który ma swoją rodzinę, a jego ojciec czasami traktuje go tak, jak by nadal miał 5 lat ;) 
Ta książka ma mu pokazać, że jest mężczyzną, głową rodziny, a nie tym małym smykiem którego widział na żywo lata temu. 

 Fotoksiążka, którą dzisiaj Wam pokazuję jest od Printu - drukujemy emocje
Okładkę jaką wybraliśmy to płótno - wygląda pięknie
Całość jest bardzo piękna i na pewni będzie idealnym prezentem

Mamy dla Was niespodziankę
Rabat -50zł


Takiej okazji cenowej nie znajdziecie :)
Dlatego zapraszam :)
Kupon pobieramy z tej strony


ceny książek znajdziecie na stronie 
Zapraszam! :)









Share this:

CONVERSATION

14 comments:

  1. Zdjęcia jak i fotoksiążka przepiękna :)
    Prezent wspaniały, rzekłabym namiastka życia w "pigułce" :)
    Sama chyba też skorzystam ;)

    ReplyDelete
  2. zdjęcia z lampą, więc nie takie jak lubię, ale dziękuję :*

    ReplyDelete
  3. Piękna fotoksiążka, idealna na prezent! <3

    ReplyDelete
  4. Świetny pomysł i wzruszająca historia. Życie czasem pisze takie scenariusze, ale myślę że warto wracać do korzeni i utrzymywać relacje z rodziną nawet jak jesteśmy daleko i nie wiem jak wiele nas dzieli. Żebyśmy w pełni mogli stać się rodzicami musimy mieć własnych (jak są to są jak nie ma pogodzić się że byli i już ich niema). Książka wyszła cudna, bo przecudne macie zdjęcia, pełne emocji. Na pewno wszyscy będą pod wrażeniem. Co do posiadania fotoksiążek też ich nie mam. Jestem tradycjonalistką w tym względzie i tak samo jak książki muszę posiadać papierowe a nie audiobooki tak samo zdjęcia prawdziwe. Jednak powoli przekonuję się do fotoksiążek i mam zamiar w wolnym czasie (kiedy to będzie?) przejrzeć wszystkie nasze zdjęcia uporządkować i kilka książek stworzyć. Jedną zrobiłam dla Babci na 90 urodziny w tamtym roku. Wszyscy zaniemówili z wrażenia (pracy było dużo bo rodzina po świecie rozrzucona i musiałam ich ścigać żeby wysłali fotki tak żeby Babcia miała wszystkie wnuki i prawnuki w fotoksiążce.) Książka miała 100 stron! A że zdjęcia były kiepskiej jakości większość przy stole na imprezach itd (o zgrozo nienawidzę takich zdjęć:) to musiałam się napracować) żeby dobrze wyglądały jedne przy drugich. Przy takich zdjęciach jak Wasze stworzenie takiej fotoksiążki to czysta przyjemność!

    ReplyDelete
  5. piękna fotoksiążka, miałam okazję widzieć na własne oczy a także podarować taką niespodziankę :)

    ReplyDelete
  6. :))) Super chłopaki, a gdzie Aparatkę widać?

    ReplyDelete
    Replies
    1. super, chyba się skusimy na taki prezent dla naszych prababć:)) Będą miały swojego prawnusia zawsze "pod ręką" hehe

      Delete
  7. Cudowny prezent... Uwielbiam zdjęcia które moge dotknąć a nie tylko oglądać na monitorze... Myślę ze obdarowany wzruszy się... <3

    ReplyDelete
  8. Piękna :) zapewne się wzruszy jak ją zobaczy, jest pełna miłości i szczęścia :)

    ReplyDelete
  9. A ja już się nie mogę doczekać naszej. Czeka już na nas w Polsce. Za tydzień ją zobaczę. A jaram się jak głupia :)

    ReplyDelete