Dodatkowe zajęcia dla dzieci
Jako mała dziewczynka bardzo lubiłam rysować. Pamiętam, że wyjeżdżając na wakacje do babci, zawsze pakowałam bloki rysunkowe, kredki, farby.
Wychowałam się na Górnym Śląsku. Jak na tamte czasy uważam, że bardzo dbano tam o rozwój dzieci. Uczęszczałam do takiego fajnego klubu, gdzie rysowaliśmy, robiliśmy przedstawienia. Organizowane były różne konkursy min. właśnie rysunkowe. Uwielbiałam te w plenerze, czyli rysowanie kredą ;) Przed jednym z takich konkursów mama poprosiła, żebym wzięła ze sobą mojego młodszego, 6 letniego brata ( jakoś specjalnie do rysowania pociągu to on nie miał ). Każde dziecko dostało kawałek "podłogi" do rysowania. Pamiętam, że narysowałam wielką pszczółkę Maję. Brat rysował kilka metrów dalej ode mnie. Widziałam, że bardzo mu się podobało i pracował z zapałem nad swoim dziełem. Nadszedł moment oceny przez jury! Każdy dzieciak stał z nadzieją, że wygra! I co się okazuje ;)) Wygrywa mój brat i jego łódka! Byłam ciut zazdrosna..., bo jak to? ON?, ale po chwili przyszła radość i duma! A jaka mama była szczęśliwa :-) Dla porównania - po przeprowadzce do Przemyśla ( miałam 12 lat ) nie działo się tu nic! Zero dodatkowych zajęć w szkole. Nie było kółek zainteresowań. Dzisiaj po latach wiem jakie to ważne dla dzieci. Moi znajomi Ci ze Śląska to normalni, fajni i mądrzy ludzie
( tak, tak mam kontakt z wieloma osobami do dziś )
Co do moich znajomych stąd to wielu zbłądziło... alkohol, narkotyki.
Bardzo dużo zależy od nas samych, ale ogromne znaczenie ma, to jak nas pokierowano w dzieciństwie, jak pokazywano nam świat.
Zajęciom dodatkowym mówię TAK, byle z umiarem.
Zajęciom dodatkowym mówię TAK, byle z umiarem.
Moje dzieci też lubią rysować. Tomek zaczął dosyć późno, ale w pewnym momencie tak go to pochłonęło, że non stop trzeba było kupować bloki i specjalne cienkopisy ;) Józio rysuje i lubi to, ale najbardziej ( ma to chyba po mamusi ;)) lubi właśnie kredą.
Tomek nie uczęszcza na zajęcia dodatkowe z prostego powodu, nie ma na to czasu. Szkoła muzyczna to ciężka harówka. Wychodzi z domu o g.7:45, wraca o g.15 na obiad, a po obiedzie znowu szkoła i to czasami do g.20
Józio od września idzie do zerówki i coś czuję, że będzie chciał uczyć się śpiewu, więc coś będziemy myśleć ;)
a teraz zapraszam do obejrzenia zdjęć :) Czyli, to co matka lubi najbardziej ;)
aaa i przypominam o ankiecie ANKIETA którą zamykam jutro o północy.
aaa i przypominam o ankiecie ANKIETA którą zamykam jutro o północy.
Józio ma na nogach buciki SUPRA ze sklepu Mr.Tootsy,
okulary Etnies,
bluzeczka Booso
spodenki KANZ ze sklepu TUP TUP
Ale mega Józio ! No obłędnie wygląda!
ReplyDeleteCo do zajęć ja także jestem bardzo na tak! Im więcej Dziecko ma ciekaych i kreatywnych zajęć tym mniej ma czasu na głupoty i tyle !
na przykładzie Tomka powiem... on się nie szwenda a wielu chłopaków w jego wieku wiadomo co robi :/
DeleteKurczę, tak patrzę na te zdjęcia i za każdym razem zastanawiam się jak Ty to robisz, że są tak wyjątkowe...oglądając je zawsze odnoszę wrażenie jak gdyby Józio zaraz miał wyjść z monitora, są trójwymiarowe :)
ReplyDeleteMasz wspaniałe, zdrowe podejście do wychowywania Matko Aparatko :)
jej, przecudnie skomponowana kolorystyka i te światło :))
ReplyDeleteJózio jak zawsze cudownie wyszedł :D
Uwielbiam takie podejście do dzieci! Takich matek powinno być więcej. Niestety, obserwując społeczeństwo aż wstyd się przyznać, ale za moim blokiem - zarosło boisko! Dzieci teraz spedząją czas przed komputerami i telewizorami, a ten wirtualny świat daje święty spokój rodzicom, bo dzieci zajmują się same sobą...
ReplyDeleteAleż Józio cudnie wygląda.. Jak będę miała synka właśnie tak będę go ubierać :D
ReplyDeletePiękne zdjęcia.... i te ciuchy ... zakochana (jak będę miała syna właśnie tak chciałabym go ubierać)
ReplyDeleteO to zespół stworzą ;-) Ale będzie fajnie ;-)
ReplyDeleteMoje bobo póki co jest zakochany w przesypywaniu piasku.. Autentycznie potrafi raczkami przegarniac, rozgarniac i "solić" dobrą godzinę ;-) A pierwsze starcie skończyło się pożarciem kamyka...
zdjęcia mega :)
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDelete