Komary atakują!

Z utęsknieniem czekałam na lato, marzyły mi się piękne sesje w promieniach słońca :-) i robię je, ale w tempie ekspresowym! Dlaczego? ano dlatego , że komary żyć nie dają! Godzinny wypad to minimum 30 bąbli u mnie :/ Zaczęliśmy, więc spryskiwać się tymi komarowymi odstraszaczami... i tak, nie dość, że się lepimy, śmierdzimy, to komary odstraszamy na może 15 minut? To jakaś plaga jest!  

Józek jest teraz na takim dziwnym etapie, że boi się robactwa, a tu jak na złość tyle tego :/
Nasze komary, to niby pikuś, bo nie roznoszą niebezpiecznych chorób, ale... globalne ocieplenie, zacieranie się granic pór roku..., to powoduje min., że te groźne tropikalne komarzyska też powoli wędrują w nasze strony.  

Wiedzieliście, że w Polsce mamy 50 (!) gatunków komarów? Fu i fu! Pozostaje nam się spryskiwać i śmierdzieć dla nich, a raczej przeciw nim! Macie jakieś sprawdzone sposoby na komary? Najlepiej naturalne, bez tej wszechobecnej chemii... będę wdzięczna :-)

 
Dzisiejsza sesja, jak już wyżej pisałam trwała ok. 30 minut. Zdjęcia są naturalne, bez większych obróbek. Las daje ogromne możliwości zdjęciowe :-) 

Pamiętajcie, by próbować robić zdjęcie z różnych stron i nigdy pod światło. 

Zdjęcie spalone słońcem ciężko jest naprawić chyba, że robicie je w formacie RAW ( w nikonie jest pod nazwą NEF, canon - CRW, panasonic - RAW... ) to daje większe możliwości naprawy zdjęcia.

Czy Wasz aparat posiada ten format musicie sprawdzić w menu aparatu... pamiętajcie też, że RAW jest dosyć dużym plikiem dlatego najlepiej po obróbce skonwertować go do tradycyjnego JPG.

 

Józio ubrany jest w ubranka KANZ, które można kupić w sklepach TUP TUP - uwielbiam ich i będę pokazywać dopóki będą szyli rozmiary pasujące na Józka :-)













Share this:

CONVERSATION

13 comments:

  1. Oj komary!!! Nie lubimy, a mieszkamy koło lasu więc nie da się ich uniknąć :P Józio jak zawsze ekstra model i chyba nawet w worku mu by było ładnie?:)

    ReplyDelete
  2. No właśnie to jest to, że zimy już nie są takie mroźne jak kiedyś i te dziadostwa tętnią życiem w całej krasie... Nie pamiętam już, ale ostatnio nawet w TVN mówili, że niektóre rośliny doniczkowe (może nawet lawenda) dostają te krwiopijce... Zostaje Ci teraz chodzic z doniczką na sesje :-D:-D:-D bądź poobwieszac się torebkami na mole też są lawendowe :-P Powodzenia ;-)

    ReplyDelete
  3. oj u nas masakra z tymi komarami już chyba wszystkich aerozoli wypróbowałam :/

    ReplyDelete
  4. komary nam dały już tak w kość, że mam po dziurki w nosie, że się lepimy i śmierdzimy. Dodatkowo denerwuję się, że Agatka dotyka spryskanego ciała, potem ręce nie raz wędrują do buzi i myśl o tych trujących składnikach mnie przeraża, ale Ona jest uczulona na komary, meszki i tego typu owady i wygląda po ukąszeniu jakby miała jakieś owrzodzenie :( Z naturalnych sposobów słyszałam o cebuli i limonce - że pomaga. W aptece są dźwiękowe odstraszacze do mieszkań i do wózka. Planuję kupić ich kilka.
    A co do zdjęć to ja jestem samoukiem - nie czytam nic teorii, grzebię w aparacie i klikam, dopóki nie będę zadowolona. W miarę mi to czasem wychodzi, tylko brakuje mi tego efektu jasnych błyszczących oczu. Nie wiem jak uzyskać taki efekt.

    ReplyDelete
  5. w tym roku jakaś plaga :( poświęcenie się liczy mimo to zdjęcia cudne !

    ReplyDelete
  6. zdjęcia cudne! a na komary polecam zapach waniliowy...do ciasta :P aromatem kilka kropli w różne miejsca odkryte i po kłopocie :*

    ReplyDelete
  7. Kupcie sobie takie aromaty waniliowe, jak do ciast, działa! ale to mało męskie.. za to Ty i Józio spokojnie możecie sobie nadgarstki, szyje, pod kolanami i kostki i w zgięciach łokci wysmarować i odstrasza ;) komary nie lubią wanilii.
    Łykajcie też kompleks wit. B - dla komarow cuchnie ;)

    ReplyDelete
  8. I to co najbardziej kocham, naturalne , piekne swiatlo...a zdjecia malo co potrzebuja obrobki jak zaznaczylas :D raj nie tylko dla komarow ale i fotografow te :D

    ReplyDelete
  9. Właśnie dostałam od M. zdjęcia w tym pliku ale mój program PhotoScape nie wczytuje tego, więc jaki inny?

    ReplyDelete